Czym kierować się w tworzeniu koncepcji biznesowej?
Masz już pewien pomysł na biznes, ale brakuje Ci pewności, czy to napewno TO? Brakuje Ci odwagi i w sumie nie wiesz już sam... A może jest odwrotnie - i nie przemyślałeś do końca swojej decyzji?
Tworząc koncepcję biznesową, warto mieć na uwadze kilka czynników:
- Ciebie przede wszystkim, jako, że masz być właścicielem Twojej firmy, jesteś Twoją firmą. Cały Twój potencjał, który włożysz w jej rozwój,
- następnie Twój rynek Twoi klienci i konkurenci
- oraz płaszczyznę, która nałoży na Twoją działalność pewne ramy administracyjno- prawne – ale i tutaj można znaleźć inspirację.
Na temat rynku i przepisów napiszę Ci odrębny artykuł.
Po pierwsze Ty
Zacznij od siebie. Określ swój potencjał czyli – Twoje predyspozycje i talenty, Twoje doświadczenia, Twoją wiedzę, wszelkie zasoby jakimi dysponujesz, albo w realny sposób możesz je zdobyć.
Odpowiedz też sobie na pytanie – czy rzeczywiście chcesz się tym zająć? Czy materia, w której planujesz działać, której się poświęcisz ,,kręci Cię”.Po drugie – Twoje ograniczenia
Warto też przyjrzeć się własnym ograniczeniom – to mogą być inne zobowiązania (np. pracujesz na etacie i podpisałeś klauzulę o przestrzeganiu zasad poufności i nie konkurencyjności – a planujesz wejść na rynek z podobną usługą bazując na tej samej grupie docelowej), brak środków na biznes, który wymaga już na początek wielkich nakładów. Mogą to być również sprawy osobiste – Twoja rodzinna sytuacja, stosunek do Twojego pomysłu osób najbliższych, dzieci, nawyki, które mogą Ci utrudnić produktywność oraz decyzyjność.
Twoje ograniczenia, słabe strony, wcale nie muszą oznaczać, że nie powinieneś decydować się na stworzenie własnej firmy (choć rzeczywiście jest tak, że nie każdy ma ku temu predyspozycje). Uświadomienie ich sobie pozwoli Ci ułożyć firmę z ich uwzględnieniem, albo usunięcie tych przeszkód. (Nie mam tutaj oczywiście na myśli członków Twojej rodziny 🙂 ).
Słowa kluczowe:
Pomysł na biznes, właściciel, firma, biznes, rynek, predyspozycje, brak środków na biznes, klienci, konkurencja